Tym razem coś z całkowicie innej beczki - chcemy się podzielić z Wami naszą pasją, jaką jest projektowanie wnętrz;)
Postanowiłyśmy z mamą zrobić babci niespodziankę i odnowić starą już i pomalowaną ( o zgrozo!) na ohydny, kanarkowy kolor kuchnię. Wnętrze to było istnym muzeum moich artystycznych poczynań dziecięcych ( czyt. "witraże" pomalowane farbkami do szyb i ponaklejane na płytkach ) a więc coś mu się ode mnie należało:) Na wsi to pomieszczenie często pełni też rolę "serca domu" a nawet i sypialni- nie zdziwcie się więc, że będzie to wnętrze 4 w 1 :) czyli kuchnia, jadalnia, sypialnia i mini salon. Moja babcia- równie zakręcona jak ja i magiczna pod każdym względem osoba (po której odziedziczyłam talent do wynajdywania sobie różnych ręcznych robótek i gromadzenia różnego rodzaju "przydasiów" ) jak można się było spodziewać - była wniebowzięta. A że babcia nowoczesną babcią jest, mogłam sobie pozwolić na szaleństwo w postaci koloru miętowego i różowego:)
Zastanawiacie się pewnie dlaczego :) już tłumaczę- meble kuchenne musiały zostać, są one w kolorze zielono- seledynowym więc starałam się znaleźć taki kolor, który dobrze wyglądałby z nimi. Nie ukrywam też, że mam słabość do mięty a sama pewnie nie zdecydowałabym się na pomalowanie tak swojego pokoju. Dlaczego róż? Ano dlatego, żeby ożywić,ocieplić ale też podkreślić artystyczną duszę mojej babci:)
ZDJĘCIA PRZED :
ZDJĘCIA PO :
czarny fotel z Ikei który już był obecny w kuchni nakryłam miętowym kocykiem- aranżacja parapetu jak i uszycie firanek- dzieło babci:)
przy meblach nie mogło zabraknąć różowego akcentu- kubeczki z Ikei:)
kocyki(ok.20-30zl), poszewka na poduszkę (ok. 10zł)- PEPCO
wieszak - PEPCO
podkładka- HOME & YOU
Moje MOTTO ŻYCIOWE haha :)) ramka- IKEA
Bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńdziękujemy:)
Usuńwyszło świetnie, masz dobre wyczucie stylu
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:)
Usuń